sobota, 24 stycznia 2015

33. hemlock tee

Uwielbiam kolor czarny. Uwielbiam zwykłe wielkie, uwaga modne słowo: ołwerajzowe :) bluzki. Jakiś czas temu znalazłam i zapisałam do wypróbowania bezpłatny wykrój.
Dżerseje kupowane na allegro kosztują grosze, co mi szkodzi spróbować. Skroiłam, na drugi dzień robiłam zakupy w sklepie spożywczo-ogólnym pochodzenia niemieckiego na literę L. i znalazłam tam dwie bluzki za całe trzydzieści parę złotych... Żal nie kupić. Jedna z nich była dokładnie taka jak moja świeżo skrojona, jeszcze nie uszyta. Żeby je odróżnić dodałam do mojej suwak z przodu. Nie da sie go rozpiąć, aż tyle czasu na szycie nie znalazłam :) 10 minut dziennie to maks które udaje mi się wyrwać dla siebie ;)


1 komentarz:

  1. Ja czarnego aż tak nie lubię, ale takie wielkie bluzki uwielbiam, chyba też uszyje! :)

    OdpowiedzUsuń