wtorek, 17 listopada 2015

42. Jesienna sukienka

Tyle szyję, że chyba będę umieszczać tu wpisy z cokwartalnymi sukienkami ;-)

Tym razem uszyłam sukienkę z cienkiego dżinsu, baaardzo szeroka, ale moim zdaniem fajnie się układająca. TYlko jak ją upchać pod wąską kurtką? :-)
Sukienka nr 12 z Burdy z października 2014. Rozmiar mój, choć mogłam wziąć mniejszy, wydłużyłam o 10 cm. Szyje się bardzo prosto. Oczywiście jak już zrobiłąm wykrój to takich sukienek będę miała 15 :)









Stębnowania zrobione są fatalnie, moja maszyna niezbyt chętnie współpracuje z grubymi nićmi do dżinsu. Suwaka też nie będę komentować. Z daleka wygląda ok ;-)


środa, 12 sierpnia 2015

41. Wakacyjna sukienka :)

Tak na szybko: chyba moja najbardziej kobieca sukienka. Burda z lutego 2011, szyło ją pół internetu :)

Sukienka bardzo prosta do uszycia, moja wyszła jednak trochę szeroka, gdy chodzę to jest ok, ale jak siedzę, zwłaszcza z dzieckiem na ręku - wygląda to trochę gorzej. Ale zmniejszać nie będę :)

sobota, 20 czerwca 2015

40. Nudna bluzka po raz drugi :)


Granatowa bluzka z poprzedniego wpisu na żywo nie wygląda źle, szczerze mówiąc to bardzo, bardzo ją lubię, jest tak modnie ołwersajzowa :)
W związku z powyższym uszyłam sobie drugą taką. Pierwotnie miała być cała biała, ale jak rozłożyłam materiał na podłodze, to jakoś tak... dużo go było, udało się wykroić raglanową bluzkę z długimi rękawami, a z resztek tą:
 Na rękawki już nie starczyło jednak, więc są w innym kolorze. Wolałabym całą białą, ale tą też jakoś zdzierżę.
No i sukienka kimonowa. Nada nie skończona.... Nadal stębnuję ;-) I muszę jeszcze dokupić jakieś zapięcie do niej, bo nawet do zdjęcia musiałam ją spiąć szpilką :)

poniedziałek, 15 czerwca 2015

39. Nudne t-shirty i przeterminowana sukienka

Trzasnęłam sobie kilka kolejnych drape-drape-owych t-shirtów. Nuda, wiem, ale co poradzić, że krój wyjątkowo mi podpasował.
Potem (nie, że miałam dość ;-) dla odmiany spróbowałam hemlock tee, ale z krótkim rękawem. Metr materiału i godzinę później miałam to:
Szału nie robi (przynajmniej na wieszaku), dlatego dodałam tło - przepiękny lniany obrus który dostałam od męża z wypadu na Węgry. (fajnie, tylko wietrzę do już kilka tygodni, ma jakiś dziwny zapach, muszę go wreszcie uprać...).
No i wreszcie zabrałam się za coś nowego - sukienka na zakończenie roku szkolnego :)
Burda z czerwca 2009, wykrój nr 110, czaję się na nią odkąd kupiłam tamtą burdę, to już 6 lat!



czwartek, 21 maja 2015

38. Spódnica na lato

Machnęłam niedawno taką spódnicę. Bardzo lubię ten krój, podoba mi się materiał, nie przewidziałam tylko, że on się bardzo rozciąga i musiałam sporo zwęzić. Ale będę nosić:



Wykrój ten sam co siostrzane spódnice. 
 
Skończyłam też torebkę dla siebie, też w paski, też z krajką, ale inaczej wszytym paskiem. Też się nadarzyła okazja i też sprezentowałam ją koleżance :)



niedziela, 10 maja 2015

37. stripe tote bag

Siedzę na tym pintereście i planuję co uszyję w bliższej (dalszej?) przyszłości. Bardzo podobają mi się torby w paski, których tam pełno. Zebrałam się wreszcie i uszyłam jedną. Póki co nie dla mnie, ale moja też już prawie skończona (dumam jak estetycznie przymocować skórzany pasek). Ta torba ma pasek ze złożonej krajki kupionej na allegro, podejrzewam, że trochę wytrzyma. Żałuję, że nie kupiłam więcej, ale chyba jeszcze trochę dokupię, bardzo podoba mi się ten "folkowy" wzór.
Torba szyta bez wykroju, luźno posiłkowałam się instrukcją Ani z Pracowni stroju.

czwartek, 16 kwietnia 2015

36. Nie wyglądam dziś specjalnie ładnie :)

Cóż, od trzech dni siedzę w domu z dziećmi, kończymy sezon zimowy walką z kaszlem. Dzieciaki czują się znośnie, odkurzyłam maszynę (najpierw musiałam pomyśleć chwilkę GDZIE ja ją schowałam, tak dawno nie szyłam...).
Na pierwszy ogień poszła bluzka dla koleżanki, poprosiła mnie kilka miesięcy temu żeby jej uszyć bluzkę na wzór już posiadanej.
Oryginał:


Moje wykonanie:
Po powiększeniu zdjęć co nieco widać.  W każdym razie bluzka ma szeroki ściągacz na biodrach, rękawy i dekolt wykończone taśmą, nie mam podwójnej igły (złamałam kiedyś i wciąż zapominam kupić), więc dekolt stębnuję zwykłym ściegiem elastycznym. Rękawów i dołu nie stębnowałam. Dość przyjemnie się szyło. Tyle, że koleżanka chciała sukienkę na podstawie tego wykroju, ale nie miałam wystarczająco dużo materiału, pewnie jej przykro nie będzie, a sukienkę jeszcze kiedyś uszyję :)
 
Rzutem na taśmę, jak maszyna już wyjęta machnęłam (Święto lasu!! dwie bluzki jednego dnia!! I to skończone!), w każdym razie machnęłam jeszcze jedną bluzkę dla siebie.

To znany wykrój z książki Drape drape. Szyłam z niego już kilkakrotnie i jeszcze nie raz na pewno będę. Tym razem dzięki tkaninie widać więcej tego drapowania :)

sobota, 21 lutego 2015

35. Na wesele w czerni?

Długo miałam obiekcje, czy wypada pójść w czarnej sukience na wesele. Ale postanowiłam spróbować :)
Moją inspiracją była ta sukienka:
Ja niestety nie potrafię zrobić dobrego zdjęcia czarnej sukience:



Moja wersja miała wszytą cekinową taśmę na lewym rękawie i na dole.
Wykrój znany stąd i stąd.
Materiał kto jakiś bardzo gęsty porządny dżersej, dobrze, że pani w moim ulubionym sklepie ostrzegła mnie, żeby go wyprać przed szyciem, co na szczęście robię zawsze, ale też żeby kupić do więcej, bo sporo się kurczy. Faktycznie z 1,50 zostało mi po praniu 1,30. Na sukienkę starczyło :)

czwartek, 19 lutego 2015

34. Sukienki dżersejowe

Uszyłam ostatnio prostą sukienkę na lato, bardziej niż na uszyciu tego konkretnie modelu chodziło mi o to, żeby wykorzystać jakiś materiał z moich zapasów, bo przestały mi się mieścić w szafkach do tego przeznaczonych. W ciuchach zrobiłam ostatnio inwentaryzację (zresztą - nie jestem typem ciułacza zakupoholika, więc nie mam nie wiadomo jak wielu nienoszonych ubrań), więc zrobiło się luźno :)
Sukienka - najprostsza z możliwych, przedłużony t-shirt właściwie, ale uszyłam go na postawie wykroju. Choć z powodzeniem można taką sukienkę odrysować od posiadanej bluzki czy sukienki.

Wykrój nr 117 z burdy z sierpnia 2014:
Rysunek techniczny:
I moja wersja:
Nie widać, ale w okolicy talii dodałam tunel i wszyłam do środka gumkę, w ten sposób sukienka jakoś lepiej na mnie wygląda.

I jeszcze jedna uszyta... może dwa lata temu, ale założona raz... Jakoś mi ona nie leży, zapomniałam o niej, mam zamiar ją niedługo założyć i zobaczyć czy jednak się do niej przekonam czy pójdzie na przeróbkę. Wykrój z burdy ze stycznia 2013 nr 123, przedłużony o kilka cm:
Moja wersja na wieszaku wygląda tak:


sobota, 24 stycznia 2015

33. hemlock tee

Uwielbiam kolor czarny. Uwielbiam zwykłe wielkie, uwaga modne słowo: ołwerajzowe :) bluzki. Jakiś czas temu znalazłam i zapisałam do wypróbowania bezpłatny wykrój.
Dżerseje kupowane na allegro kosztują grosze, co mi szkodzi spróbować. Skroiłam, na drugi dzień robiłam zakupy w sklepie spożywczo-ogólnym pochodzenia niemieckiego na literę L. i znalazłam tam dwie bluzki za całe trzydzieści parę złotych... Żal nie kupić. Jedna z nich była dokładnie taka jak moja świeżo skrojona, jeszcze nie uszyta. Żeby je odróżnić dodałam do mojej suwak z przodu. Nie da sie go rozpiąć, aż tyle czasu na szycie nie znalazłam :) 10 minut dziennie to maks które udaje mi się wyrwać dla siebie ;)


poniedziałek, 12 stycznia 2015

32. ulubiony wzór

Jestem wielbicielką panterki i zwierzęcych wzorów. Na każdym elemencie garderoby. Nie na raz co prawda, ale kiedyś na prima aprilis może spróbuję się ubrać total look :) Niezmiernie żałuję, że nie kupiłam torby we wzór wężowej skóry, ale wiem, że prędzej czy później znajdę coś w ten deseń.
Teraz przybyła mi spódnica. Prosta, choć szyłam ją 4 wieczory (cóż, jesienne zmęczenie gładko przeszło w zimowe...).
Oto zdjęcie na którym doskonale widać zarówno krój jak i wzór ;) za to nie widać jak okropnie jestem niefotogeniczna:
A teraz więcej szczegółów, oto wzór:

Oto krój, całkowicie mi się nie chciało bawić w kieszonki, ani w szlufki, powstała więc najprostsza ołówkowa:

  I żeby jakoś ładnie zakończyć pokażę Wam mój ulubiony obraz który robi nam salon, jest ogromny, ma jakieś 80x150 cm: