czwartek, 4 grudnia 2014

31. Kalendarz adwentowy

Uszyty, ale to nie woreczki :) Inspiracja z internetu, wykonanie nie tak precyzyjne, jak w mojej inspiracji (dlatego linka nie wkleję ;), ale .... szyłam go nocami, po ciemku, bez prądu i na oko ;) Dobra, prądu trochę było, bo maszyna działała, ale na początku nie bardzo chciała współpracować.
Kalendarz wykończył mąż w przeddzień późnym wieczorem, bo mnie zmogło choróbsko. Ważne, że jest :)