Sukienka - najprostsza z możliwych, przedłużony t-shirt właściwie, ale uszyłam go na postawie wykroju. Choć z powodzeniem można taką sukienkę odrysować od posiadanej bluzki czy sukienki.
Wykrój nr 117 z burdy z sierpnia 2014:
Rysunek techniczny:
I moja wersja:
Nie widać, ale w okolicy talii dodałam tunel i wszyłam do środka gumkę, w ten sposób sukienka jakoś lepiej na mnie wygląda.
I jeszcze jedna uszyta... może dwa lata temu, ale założona raz... Jakoś mi ona nie leży, zapomniałam o niej, mam zamiar ją niedługo założyć i zobaczyć czy jednak się do niej przekonam czy pójdzie na przeróbkę. Wykrój z burdy ze stycznia 2013 nr 123, przedłużony o kilka cm:
Moja wersja na wieszaku wygląda tak:
Fajne, proste sukienki. Zwłaszcza ta druga bardzo sympatyczna :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) Ja się lepiej czuję w pierwszej :)
OdpowiedzUsuńŚwietne obie. I kształt i kolor i tkaniny, śliczne są :) Zastanawiam się nad uszyciem takich luźnych, letnich sukienek, chyba skuszę się na wykroje które Ty wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńPS - trochę głupie pytanie ale gdzie kupowałaś zasłony?? (Ci co mnie znają pewnie pękają już ze śmiechu na podłodze)
dzięki, latem to ja głównie w sukienkach chodzę, nadrabiam za cały rok, takie luźne są najlepsze, a dżersejowe w dodatku się nie gniotą prawie :)
Usuńa zasłony są z ikei :)
Zakochałam się w kolorze :) Na pewne będzie fantastyczna! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) choć ten materiał nie układa się najlepiej wbrew pozorom - jest ciężki (mówię o tej turkusowej), dodatkowo trudno mi go było estetycznie wykończyć na dole.
UsuńZawsze mi sie takie na zdjęciach podobają a jak założe to jakiś dramat wychodzi:(
OdpowiedzUsuńPodziwiam i zazdroszczę samodzielnego szycia :))) Nie wiem co podziwiać bardziej kule, czy sukienki :))
OdpowiedzUsuńŚciskam!
dzięki :)
OdpowiedzUsuń